Od zawsze marzyła mi się sesja we wrzosach, jednak nie wyszło to tak, jakbym chciała. Niestety wrzosy były jakieś takie... niedokwitnięte czy coś xD Nie wiem czy nawet jest takie słowo, ale mniejsza. Może kiedyś znajdę takie miejsce, które będzie mnie w 100% satysfakcjonowało. Obecnie z sesjami stoję tak, że w pierwszy weekend października planuję sesję pin-up. Planuję na jesieni wybrać się też do Żelazowej Woli. Zobaczymy co z tego wyjdzie, trzymajcie kciuki. A teraz łapcie kilka zdjęć z mojego ostatniego wypadu z aparatem.
mod. Klaudia Krupińska
;-*
Znakomite każde ujęcie, nie potrafię wybrać tego najlepszego :*
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wrzosowej sesji ale może niedługo też uda mi się taką zrealizować ale wszystko stoi jeszcze pod wielkim znakiem zapytania :)
Nie ma czego zazdrościć ;-)
OdpowiedzUsuńNiezłe fotki! Zapraszam do mnie, bo jesteśmy po "fachu" :)
OdpowiedzUsuńZaobserowałam