Dzisiaj przychodzę do Was z plenerem ślubnym, który wykonałam w maju ubiegłego roku. Naprawdę nie mam pojęcia, czemu go Wam nie pokazałam wcześniej. Być może to z braku czasu, być może było za dużo innych sesji - nie pamiętam. W każdym bądź razie dzisiaj się poprawiam. Pamiętam, że sporo się przygotowywałam do tej sesji, chciałam żeby wyszła naturalna, trochę rustykalna. Sama uplotłam Pannie Młodej wianek z chabrów, zdobyłam literki, napisy. Ba! Nawet specjalnie do sesji powstała ramka a la pergola. Oczywiście pomógł mi w tym mój tata <3 Co tu więcej pisać, musicie zobaczyć sami.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z sesji z cudownymi zakochanymi - w rolach głównych
Mira i Marek <3
***
xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz