STOP CRYING YOUR HEART OUT

SOBOTA, 9 GRUDZIEŃ, 2017

Chyba każdy chciał po prostu kiedyś nacisnąć wielki przycisk "stop" i zatrzymać pędzący z prędkością światła czas. Wiecie, że nawet nie nadążam zmieniać kart kalendarza? Na tablicy nadal wisi czarna karta z napisem "listopad". Dopiero dzisiaj to zauważyłam, a każdego dnia przechodzę obok niej z milion razy. Tymczasem mamy już grudzień, a do świąt zostały dwa tygodnie. To tak jakby to miało być jutro.

Naprawdę, nie wiem czy tylko mi tak się wydaje, ale tygodnie mijają coraz szybciej. Trochę mnie to przeraża. Przed chwilą chodziłam po ulicy w krótkich koszulkach, a już trzeba wyciągać zimową kurtkę. SICK

Doba jest dla mnie zdecydowanie za krótka.

Nieporadnie, ale jednak, idę do przodu ze swoimi planami, małymi kroczkami je realizuję. Zauważyłam, że nic nie sprawia mi tyle frajdy co wypełnianie swoich obowiązków. Satysfakcja jest ogromna. Jednak ma to też drugą stronę - jeśli coś zaniedbam, pojawiają się ogromne wyrzuty sumienia i łapie dołek. Taki już mam chyba charakter i nie ma co liczyć na zmiany. Dlatego bywają dni, a nawet tygodnie, gdzie się wycofuję. Wolę być sama, siedzieć w mieszkaniu z kubkiem przestygniętej już dawno zielonej herbaty i biernie przyglądać się wszystkiemu. Przyznajcie, taki reset jest nam czasem potrzebny. Po prostu na chwilę schować się przed światem i złapać głęboki oddech.


***

Przychodzę dziś do Was z porcją zdjęć zrobionych z Asią tydzień temu.










Póki co stać mnie tylko na takie mini sesje. Nie powiem, chciałabym cały czas tworzyć coś nowego, ale nie zawsze jest na to czas. Dlatego czasami dziwię się, jak niektórzy to robią, że ich galerie pełne są nowości. Nie powiem, zazdroszczę, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Trzymajcie się Kochani

XOXO

Magda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz